poniedziałek, 19 września 2011

5 K.S. Start Zakopane- drogę przez mękę czas zacząć.

Beata dorwała mnie w szkole na korytarzu  okazało się , że nie tylko ona wzdycha do Kamila, ale połowa lasek z jej klasy dałaby się pokroić za jeden jego uśmiech.
Złapała mnie za ramię 
- mówiłam ci , że masz się od niego odczepić????? on jest mój, rozumiesz mój, a ty mała ruda przybłędo wracaj tam skąd przyjechałaś, nikt cie tu nie prosił.  
-Schudnij najpierw kabanie - rzuciłam w stronę Beaty 
- bo co??? warknęła. 
-Bo jesteś taka gruba, że łatwiej cie przeskoczyć niż obejść - palnęłam, ale widząc co się święci natychmiast uciekłam. No sorki Becia, ale zapomnij, że dogonisz przyszłą mistrzynię Świata w skokach narciarskich. 

Kurde ale jak ja wrócę do domu??? o żesz w mordę, o tym nie pomyślałam, no trudno, nie wracam.
Usiadłam na skraju drogi i zastanawiałam się co dalej. Nie wytrzymam z tymi pindami w jednej szkole jeszcze osiem miesięcy.
Nie, mama musi mnie przenieść do innej szkoły, ja nie wytrzymam z tymi potworami.
Dwa dni później, dowiedziałam się, ze przez jakiś czas chłopaków nie będzie bo wyjeżdżają na zawody,do miejscowości, nazwy której nawet nie potrafiłam wymówić, no ej, a ja???? a moje treningi.  Chodziłam smutna,zła, rozczarowana. Nie odzywałam się nawet do Kamila, no bo jak on tak mógł, po prostu zabrać się i wyjechać??? 

-Hej, co jest, coś taka nie w sosie, 
-  o cześć Miętusku - a bo chłopaki wyjeżdżają, 
-noooo, wiem na zawody jadą, kurcze ale im zazdroszczę,- ekscytował się Miętus
-mhm, mruknęłam tylko.
-Idziemy na skocznię - rzucił tylko hasło, ale mi więcej nie trzeba było.
-Pewnie, zerwałam się z drogi i popędziłam za nim.

Wracałam do domu, szczęśliwa i nawet pokemon nie mógł mi tego zepsuć.

-Mamo, mamo - wparowałam do pokoju, podpiszesz????? Proszę!!!!!!!!!!!!  
-A co to???  mama podejrzliwie spojrzała na pieczątkę

Wyrażam Zgodę na udział ............................ w zajęciach sportowych K.S.Start Zakopane w sekcji Kombinacja Norweska w Grupie dzieci. 


Proszę - spojrzałam błagalnie. 
Mama podpisała, i zaczęła się droga przez mękę. Cóż jedyna dziewczynka w klubie nie ma łatwo. Cud chyba jakiś, że zgodzili się mnie przyjąć. Kombinacja Norweska - cóż od czegoś trzeba zacząć. 
W sumie, ani ja ani trenerzy nie wiedzieliśmy na co się piszemy. 

@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@
wiem króciutki i nudny, ale od następnego rozdziału akcja zacznie się pomału rozkręcać - obiecuję.

6 komentarzy:

muffin pisze...

Wow, nieźle się Simona urządziła :) W końcu od czegoś trzeba zacząć, mam nadzieję, że wszystko jej wyjdzie, mama się zgodzi, a ona zaszokuje trenerów i innych zawodników swoimi umiejętnościami :D Bo w końcu Potocka wymiata na skoczni no! <3 Nieźle dogryzła Beacie, ja bym z tymi plastikami pod jednym dachem nie wytrzymałam. No, ale jak Simona wyjedzie na zawody albo co to sobie od nich odpocznie :>

@ni@ pisze...

Mama, jak widać, powoli daje się przekonać do niecodziennej pasji swojej córki;D I bardzo dobrze, Simona przecież jest do tego stworzona, tym właśnie się interesuje i dzięki temu jest szczęśliwa. Nie powinno się zabraniać ludziom robienia tego, co kochają, jakkolwiek dziwne by to nie było. Zwłaszcza, że Sim mogła sobie znaleźć znacznie bardziej niecodzienne zainteresowania, a a wtedy to dopiero byłby problem;D
Pozdrawiam;*
[droga--do--gwiazd]
[resumption]

meeeetka pisze...

no nie długi niedługi.. ale wybaczam bo wiem że szkoła i już tyle tego wszystkiego... o widzę kombinacja norweska.. ale w końcu od czegoś musiała zacząć. Ahh jak ja nie lubie tej Beaty.. ale chyba nie jestem jedyna. No ma nadzieje że kolejny będzie szybko:) pozdrawiam.
[nowanadzieje-nowamilosc]

Gabrielle pisze...

Tak, tak, zdecydowanie za krótko, grr.
Simona życie łatwego nie ma. Ale ja wierzę, ze wszystko dobrze się skończy. A może i nie? Bo jeśli tak przypomnieć sobie prolog... Ojj, już sama nie wiem ;c
Kombinacja norweska? Na początek chyba może być. Ale ja nie mogę się doczekać, aż zacznie skakać na poważnie xD Te wszystkie konkursy i loty...Ach :)

NicolAlice pisze...

Dobrze,że mama się zgodziła na tą kombinacje norweską,ale znając Simone to ona nawet bez tej zgody jakoś się w to wkręciła,bo w końcu nie ma rzeczy nie możliwych dla niej.
Na pewno zaszokuję chłopaków i będzie od nich lepsza,bo ona musi o wiele bardziej do tego dążyć,niż inni tylko dlatego,że jest dziewczyną.
Ale na pewno się nie podda wierzę w to :)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie NicolAlice http://nicolalice.blog.interia.pl/

missnothing46 pisze...

No i Simona będzie trenować kombinację norweską. Miło, miło nie powiem. Szkoda jednak, że nie pojechała z chłopakami na konkurs 'do miejscowości, której nazwy nie jest w stanie wymówić' :D. Czekam na kolejny! :)
[liebe-in-wien]