sobota, 10 września 2011

4. Powkurzajmy Laurę ;p

Pamiętniczku, wczoraj byłam na drugim treningu, nudy yyy, znów to samo, bieganie, skakanie, rozciąganie i ćwiczenia kondycyjne, wrrrr, ja chcę już założyć narty. IEEE, no tak, ja przecież nie mam nart, a te cholery mi nie pożyczą. No to mamy problem.  Dobra, później będę się tym martwić, teraz muszę lecieć do domu, odrobić lekcje,posprzątać i iść spać, bo jutro zajęcia mamy na ósmą, więc warto się wyspać.  Niestety. Dom Barańskich to drewniana góralska chata, więc nie tak łatwo ją sprzątnąć. Ok, miałam pomagać w domu - ale szorować wielką szczotą drewnianą podłogę to już przesada. Oczywiście pomysł mojej kuzyneczki Lauruni, zemsta za to, że Kamil ja olewa. No tak, bo to moja wina, ze jest głupią pindą i wygląda jak piętnaste dziecko ciecia.  Ale dobra, niech jej będzie, ciotka dała nam dach nad głową, możemy u niej mieszkać, żywi nas, pomaga mamie znaleźć pracę, ciocia jest fajna, tylko te jej dwa nieudane doświadczenia noszące imiona Laura i Beata. Wstrętne rozwydrzone pannice. Leniwe pindy którym wydaje się, że młodsza kuzynka będzie ich popychadłem, o nie moje kochane, nie ze mną takie numery.Ja wam pokażę.

Tej samej doby- środek nocy

- Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa,aaaaaaaaaaaaaa, aaa aaa,aaa aa pająk, pająk, zabierzcie go, ratunkuuuuuuuuuuuuuu aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa- Laura podskakiwała i wydzierała jak opętana,strzepując z włosów olbrzymiego krzyżaka. Obudziła oczywiście cały dom swoimi wrzaskami więc między siostruniami wybuchła kłótnia, bo Beata z kolei lubiła się wyspać i potrzebowała do tego grobowej ciszy. 
-Zamknij się idiotko - warknęła na nią Becia.  
-Sama się zamknij pierdolona pokrako, ciekawe gdybyś ty obudziła się z wielkim pająkiem na włosach, czy byłabyś cicho -  próbowała laczkiem zabić pająka, ale ten był szybszy i wlazł w jakąś dziurę w podłodze unikając tragicznego losu.  Hi hi,Miętus miał świetny pomysł z tym pająkiem, dobrze ze stworzonko zdążyło uciec, bo dwie godziny go łapaliśmy. 
Udając, że nie wiem o co chodzi wylazłam z pokoju przecierając zaspane oczy
  - łeeeee, co się dzieje?? ktoś się włamał????
- nie, powiedziała mama -Laura wystraszyła się pająka. 
-Pfiu, prychnęłam, też coś - mały pajączek i tyle wrzasku????  
-Zamknij pysk gówniaro, to była olbrzymia tarantula, mutant jakiś, a nie żaden malutki pajączek - wydarła się Laura. Usiadła w kuchni na krześle i podkuliła nogi, oświadczywszy, że nie zejdzie, póki ta bestia nie zostanie zabita.  
-Laura, nie odzywaj się tak do Simony - upomniała ja mama ,a poza tym, jak chcesz to sama sobie zabijaj tego pająka, Sim rano idzie do szkoły i musi się wyspać.  
-Dobrze Ciociu - przepraszam - zaćwierkała słodko
- sorki młoda- wystraszyłam się, pogłaskała mnie po głowie udając najlepszą kuzynkę świata. Jędza. Wróciwszy do pokoju wyjęłam z szuflady zdjęcie taty, w mundurze z bronią, tylko to mi zostało - byłbyś ze mnie dumny - powiedziałam i pocałowałam obrazek.

Rano, od świtu oczywiście cały dom stanął na głowie bo Laura gotowa była deski pozrywać, byle tylko dorwać " tą wściekłą bestię".  
-Simi śniadanie - zawołała mama
idę, już idę - krzyknęłam, chowając zdjęcie ojca pod poduszkę.  Ubrałam się i zbiegłam na dół o mało nie potykając się o burdel jaki zrobiła Laura.  Szczęście, że ciocia ma dziś wolne i będzie w domu - przynajmniej te dwa pokemony mam z głowy. Ciotka nie pozwalała im mnie gnębić - ale i tak zawsze znalazły sposób, żeby mi dopiec.  Szybko wpałaszowałam najpyszniejszą pod słońcem jajecznicę ( taką ze świeżych jaj, z masełkiem, szczypiorkiem) zagryzając chlebem, musiałam przecież jeszcze złapać Kamila.  Wiedziałam, ze też miał do szkoły na ósmą, a te dwa stwory szły do budy dopiero na 12,00 i to tylko na jakieś zajęcia dla kończących szkołę.  No tak trzy klocki pieszo i będę w szkole.

-Cześć ruda kito - poczułam na włosach czyjąś rękę targającą moją grzywkę
- i jak po treningu????  Fajnie - dzięki że mnie zabrałeś.  
A lekcje odrobione????  wrrrr, co za pytanie 
 - pewnie że tak.
- mam sprawdzić? - droczył się ze mną Kamil. Zatrzymałam się, wyjęłam zeszyt i podałam mu
- Masz - rzuciłam z naburmuszoną miną.  
- Dobra, dobra, żartowałem.  
Śmiesznie wyglądaliśmy idąc razem piaszczystą drogą, on wysoki blondyn o niebieskich oczach, jak na swój wiek, całkiem nieźle zbudowany i ja małe, chude i w dodatku rude stworzonko z zielonymi patrzałkami ledwo nadążające za starszym kolegą. Wyglądałam jak jego młodsza siostra, nie jak koleżanka. ( W sumie ciekawe od kiedy 13 latkowie kumplują się z dziesięciolatkami - ale cóż,Kamiś ponoć zawsze chciał mieć młodszą siostrę).

Podziwiałam go jak dzielnie i dumnie znosił docinki kumpli typu o , Stoch ma nową panienkę , co Stoch, to twoja laska???  Ignorował to, a ja miałam ochotę pozabijać tych jego pożal się boże kolegów.
To Kamil nauczył mnie, że nie zawsze warto się odzywać, czasem lepiej odpuścić, ale zrozumiałam to niestety kilka lat za późno.
 @@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@
Wszelkiego typu uwagi mile widziane, więc dziękuję, Na prośbę Kasiek ( której dziękuję) postaram się rozdzielać dialogi w bardziej czytelny sposób, myślę, że już lepiej będzie się czytać, ale jeśli nie, to piszcie śmiało.bo mój Office czasem szaleje,a w końcu to wam ma się wygodnie czytać.

10 komentarzy:

muffin pisze...

Tak, tak, tak! Wreszcie Laura dostałą porządną nauczkę! Mam nadzieję, że to samo spotka w najbliższym czasie Beatę :) Ach, wyborny plan, w końcu jaka dziewczyna nie boi się pająków? Nie licząc Simony oczywiście :D Słodki jest ten Stoch <3 Coraz bardziej sobie go cenię przez to Twoje opowiadanie. Ale to w końcu dobrze, prawda? Bo polskiej reprezentacji trzeba kibicować z całego nastoletniego serduszka! Mam nadzieję, że pożal się boże koledzy Stocha niedługo przestaną dokuczać Potockiej. Bo ta dziewczyna na pewno się nie podda i będzie skakać, skakać i skakać :)
[rainbow-jump]

meeeetka pisze...

tak nareszcie Laura dostałą porządną nauczkę za to wszystko. Teraz kolej na Beatę. aah.. Bardzo dobry plan. Ja ma mam nadzieję że ci niby koledzy Stocha przestaną dokuczać Simonie. Wieże że ona nigdy ze skoków nie zrezygnuje i będzie skakać i skakać:D
pozdrawiam.
[nowanadzija-nowamilosc]

@ni@ pisze...

Świetny pomysł z tym pająkiem, chociaż przez chwilę miałam wrażenie, że Laura zejdzie na zawał z powodu wiadomego widoku;D Taka mała zemsta, za pewne nieprzyjemne sprawki;D
No tak, brak nart u skoczkini narciarskiej to niewątpliwie spory problem, ale wydaje mi się, że to jest do zrobienia. Jak 'cholery' nie pożyczą swoich to Kamil na pewno coś wymyśli, przecież sam ją wkręcił w ten biznes;D
Pozdrawiam;*
[droga-do--gwiazd]

NicolAlice pisze...

Akcja z pająkiem bezcenna ;D
Kamil pewnie pożyczy jej narty :)
a koledzy Kamila pewnie wcześniej czy później przestaną jak zauważą,że ta dziewczyna nie wie co to znaczy się poddać
Zapraszam do mnie :D
i informuj mnie o rozdziałach
NicolAlice http://nicolalice.blog.interia.pl/

Gabrielle pisze...

Kamil to mądry facet, wie co robić :) Bosz, ale chciałabym mieć takiego brata. Właśnie, dlaczego ja nie mam brata? Brata podobnego do Stocha? ;c
Akcja z pająkiem niezła :D

meeeetka pisze...

http://wygracmarzenia-volleyball.blog.onet.pl/ na nowy rozdział:) oczywiście jeśli masz ochote:D

Anonimowy pisze...

http://opko-o-seksie.blog.onet.pl/ ciocia Tyś zaprasza na nju, pozdro600!:D

Summerpe pisze...

http://shejumps.blog.onet.pl zapraszam na ósemkę :)
podoba mi się to opowiadanie!

Anonimowy pisze...

Simona jest boska :D. Mnie jednak najbardziej zaciekawił prolog, jestem mega ciekawa tego, kto się kryje pod tymi kropkami. Kamila mogę na samym początku odrzucić ;). Swoją drogą chciałabym tak, spotkać Stocha i chodzić z nim na treningi, skakać z nim i resztą chłopaków. Twoje opowiadanie jest boskie :). Zaraz napiszę do Ciebie na gg, żebyś miała mój numer, więc proszę o info o nowych :)
[liebe-in-wien]

NicolAlice pisze...

Nowy rozdział nicolalice.blog.interia.pl
Zapraszam