czwartek, 11 sierpnia 2011

Prolog

Miałam 14 lat kiedy pierwszy raz udało mi się stanąć na pierwszym miejscu podium, pokonując nawet samego Morgensterna ( uff - dobrze że Fis zmienił zasady i już 14 latki mogły startować w " dorosłych zawodach" ).  Kilka lat ciężkiej pracy nie poszło na marne. Po zawodach była oczywiście wielka biba dla zwycięzców - tylko jakoś nikt nie pomyślał że może wygrać osoba niemająca 16 lat więc alkohol lał się strumieniami.  A ja?? - przecież byłam dorosła - pokonałam niepokonanego i to o całe 10 metrów - a że miałam 14 lat, cóż , kto by się tym przejmował.

.........odprowadził mnie do domku i nawet nie zwróciłam uwagi, że wchodząc przekręcił klucz w zamku. Ponieważ wcześniej nie zdarzało mi się pić ( Kamil w roli przyrodniego starszego brata sprawdzał się aż za dobrze) miałam problemy z utrzymaniem się na nogach, więc ......... pomógł mi dojść do łóżka.  Zachwiałam się i poleciałam prosto w jego ramiona, a on zamiast mnie położyć i wyjść-
Złapał mnie za włosy - i co?? teraz już nie jesteś taka wygadana - odwal się -warknęłam próbując się wyswobodzić - zaśmiał się tylko - nie walcz i tak nie masz szans, ale jak będziesz grzeczna to nie będzie bolało - ...... tez był pijany,no może wstawiony, ale jako 14 latka nie miałam szans z dorosłym bądź co bądź, facetem - pchnął mnie na łóżko - Proszę nie - próbowałam go zepchnąć z siebie - na próżno. Proszę, nie?? teraz tylko tyle masz mi do powiedzenia - godzinę temu byłaś taka wyszczekana, a teraz potrafisz tylko błagać - roześmiał mi się w twarz. Upokorzyłaś mnie, przed kumplami, przed kibicami - przed dziewczyną - musisz mi za to zapłacić.  No dobra ten tekst, że ..... się już skończył, bo teraz ja wchodzę do gry był może i trochę bezczelny ale żeby aż tak się przejmować.  Przestań natychmiast - szarpnęłam ale przytrzymał mnie mocno śmiejąc się tylko - chcesz na ostro?? - na chwilę udało mi się oswobodzić dłoń , kiedy on rozpinał pasek więc uderzyłam go w twarz, drapiąc go przy okazji . Ty mała suko - krzyknął tylko,i uderzył mnie w twarz, zerwał ze mnie spodnie i po chwili poczułam przeszywający ból - coś we mnie pękło. Szarpałam, się i wyrywałam, dzięki czemu zerwałam mu bransoletkę z inicjałami. Nie tylko straciłam dziewictwo ale mój idol stał się największym gnojem na świecie.  Wychodząc rzucił tylko "nie waż się nikomu o tym mówić, a zresztą i tak nikt ci nie uwierzy - zniszczę cię".  Leżałam na łóżku zakrwawiona, skulona wyjąc z bólu i z rozpaczy, nakryłam się kołdrą i chciałam umrzeć.  Ponieważ za chwilę miałam wywiad, a długo nie wychodziłam z pokoju Kamil zorientował się, że coś jest nie tak. Wszedł bez pukania.
Sim ile można na ciebie czekać? - jezuuuuu, co ci się stało - krzyknął , chociaż od razu zorientował się co zaszło - kto ci to zrobił???? Wpatrywał się we mnie - ale ja siedziałam na łóżku nieobecna kiwając się w przód i w tył -  Sim, kto to był, rany zabiję gnoja. Simi - złapał mnie za głowę obiema rękoma próbując uciszyć moje łkanie - o wywiadzie nie było mowy.  Nie myśląc wiele, owinął mnie kołdrą, wsadził do swojego samochodu i zawiózł do szpitala informując tylko Łukasza, żeby odwołał mój wywiad.  Diagnoza była jednoznaczna - to był gwałt - Kamil zamarł.  Szpital musiał powiadomić policję - ponieważ w Austrii obowiązywało surowe prawo - a ja nie miałam jeszcze 16 lat.  W szpitalu pobrali próbki, ale i tak nie mieli ich z czym porównać, więc na nic się to zdało - dostałam tylko środki uspokajające i mogłam wracać do domu.
 Wracaliśmy w milczeniu - siedziałam w aucie gapiąc się w szybę - ale i tak nie wiedziałam co się dzieje dookoła. W pewnej chwili dotarł do mnie głos Kamila. KTO TO BYŁ??? SIM, MUSISZ MI POWIEDZIEĆ, KTO CI TO ZROBIŁ????  spojrzałam tylko w jego stronę i odwróciłam głowę. Nie, te dwa słowa nie chciały mi przejść przez gardło. Nie byłam w stanie ich wymówić. Grzęzły mi gdzieś głęboko w gardle, nie mogąc wydostać się na powierzchnię.  Kiedy znalazłam się w swoim pokoju, położyłam się na łóżko i tępo gapiłam w sufit, przez mój pokój przewijały się jakieś osoby, policja, Łukasz przyszedł z psychologiem, ale miałam wrażenie, jakby to działo się koło mnie.

Obudziłam się z krzykiem w środku nocy - siadając na łóżku.  Spoko Sim już jesteś bezpieczna- uspokajałam sama siebie.
Moją uwagę zwrócił błyszczący kawałek metalu -  srebrna bransoletka  - policjanci przeszukujący pokój ją przeoczyli. Musiała zerwać się w momencie szarpaniny i ulokowała między panelami. Zauważyłam ją tylko dlatego, że odbiła światło. ciekawe jak wytłumaczysz się dziewczynie z jej braku - pomyślałam. Założyłam ją na rękę, obiecując sobie, że już nigdy nie wróci do właściciela, a jej właściciel już nigdy nie stanie na najwyższym stopniu podium.

Tak wkroczyłam w dorosłe życie, pełne bólu, upokorzeń ale też niewysłowionej radości i chwały . Nazywam się Simona Potocka, a oto moja historia.
 ******************************************************************************

Ten rozdział pojawi sie jeszcze raz , ale narazie celowo ukryłam imię bohatera - a powkurzajcie sie trochę - a co !!! Jest to całkowicie wytwór mojej wyobraźni (czasem tak mam że wpada mi do głowy jekieś hasło - a wyobraźnia podsuwa mi różne obrazy , które ja mniej lub bardziej udolnie ubieram w słowa). Mam nadzieję że wam się spodoba.


7 komentarzy:

muffin pisze...

Uuu, koleżanko. Ostro zaczynasz, nie ma co. Mnie to wszystko wciągnęło już po pierwszym zdaniu. Zaskakująca, oryginalna fabuła i wszystko na swoim miejscu. Biedna dziewczyna. Kuźwa, zabije tego, kto jej to zrobił! Oczywiście mam już pewne podejrzenia! ;) No, to chyba Kamil nie sprawdził się tak dobrze w roli przyrodniego brata, skoro dopuścił do takiego czegoś. No, ale co się dziwić. Wszyscy byli wstawieni. Oczywiście wiesz, że masz mnie informować o nowych rozdziałach? :) Pozdrawiam.
www.rainbow-jump.blog.onet.pl

@ni@ pisze...

Już sobie wyobrażam co Kamil zrobi temu idiocie jak go dorwie. Bo że to zrobi nie mam najmniejszych wątpliwości, on chyba nie jest z tych, którzy łatwo odpuszczają, zwłaszcza takie rzeczy.
Pozdrawiam;*
[droga--do--gwiazd]

Polish_girl pisze...

Dziewczyno, no to pojechałaś teraz. Tak mnie wciągnęło, że normalnie oderwać się nie mogłam.
Kto był na tyle bezczelny i mógł jej coś takiego zrobić? Nie chciałabym wiedzieć co się stanie z tym osobnikiem jak Kamil go dorwie.
Czekam na kolejny i mam nadzieję, że mnie poinformujesz. ; p
Pozdrawiam.!! ; *
[blondynka-na-skoczni]

Gabrielle pisze...

O, aż nie wiem co napisać. Opowiadanie zapowiada się bardzo intrygująco. I kto to jej zrobił? mam nadzieję, ze nie ten, co myślę :P
Pzdr
[smskak]

Nefretete pisze...

Och not o mi się podoba. I nawet nie miałam problemów z czytaniem, tak więc..
Szczerze mówiąc miałam wyłączyć po pierwszym akapicie, ale się powstrzymałam. Dlaczego wydaje mi się, że wiem kto to zrobił, ale cholera... dlaczego?
Masakra - tak pojechałaś, że chce już kolejny.. A że do cierpliwych nie należę to - DAJESZ NOWY!!!!
Informuj mnie ;]

Metka. pisze...

o kurcze.. ale zaczyna się. Bardzo ciekawie. Ale tego kto jej to zrobił to zabić normalnie. Mam już jakieś podejrzenia ale nie będę szczelać wolę się przekonać:D Bardzo fajny prolog. Mogła byś mnie informować o nowych rozdziałch na gg. tak będzie łatwiej:) 1581503:D
Z góry dziękuje:*

NicolAlice pisze...

No no niezły początek.
Kamil na pewno będzie drążył i drążył,aż się dowie kto to zrobił.
Sama jestem ciekawa choć pewny typ mam :D