Po tym co zrobił Thomas, Alex nie chciał Go widzieć, pozwolił mu zostać w reprezentacji, ale pod jednym warunkiem, miał się dogadać z Simoną, co było o tyle trudne, że zgodznie z sądowym wyrokiem nie mógł sie do mnie zbliżac na odległosc mniejszą niż 15 m., co w przypadku przebywania w kolejce na rozbieg lub ewentualnego podium było sprawą raczej trudną do wykonania, więc Morgi nie chcąc trafić za kraty albo nie mógł skakać w konkursach w których brałam udział, albo musiał je przegrać i nie zakwalifikować do drugiej serii, bo ja nie zamierzałam ustąpić, bo i niby czemu??
- Alex błagam, tylko nie PK, pliz, zlituj się - jęczał załamy Morgi. Dla skoczka jego klasy, powrót do PK, to najgorsza z możliwych kar, a przy tym nie lada upokorzenie, ciekawe też co Morgi powie mediom, że dlaczego nagle wrócił do PK??"
-Puchar Kontynentalny?? to ja już wolę wogóle zakończyc karierę
- to już twój problem Morgi - powiedział Pointner, wogóle nie patrząc nawet na Thomasa.
-Alex, nie rób mi tego, mam cię na kolanach błagać??- oj tak, Thomas była na to gotowy, skoki były dal niego wszystkim co miał w danym momencie. Jedyna możliwość, żeby w miarę szybko spłacić kredyt na dom.
- Wyjdź Thomas, zejdź mi z oczu. Sam jesteś sobie winien.
Po tej rozmowie, Morgi zupełnie się załamał,wrócił do domku i otworzył kupioną wcześniej flaszkę. Usiadł przed lustrem, nalał sobie wódki do szklanki i sam do siebie wzniósł toast.
- Popisałeś sie Morgi, nie ma co, co ci do tego durnego łba strzeliło, ty skończony idioto - wypił dość spory łyk
- bydlak z ciebie Morgenstern, ta gówniara jest bezczelna, to fakt, ale to nie powód, zebyś ja musiał zaraz gwałcić. Jesteś starszy, powinienieś być mądrzejszy" - wlał sobie kolejną szkalnkę i wypił duszkiem.
Wszyscy koledzy z kadry siedzieli w domku obok, grała muzyka, kumple bawili się w najlepsze, a on?? Siedział sam i pił do lustra, nie miał odwagi isć do kumpli, a może to juz nie byli jego kumple?? - nalał sobie kolejną szklankę
-widzisz idioto, mogłeś sie teraz z nimi bawić, nie zawracać uwagi na tą smarkulę, to dzieciak jeszcze, palnęła co jej ślina na język przyniosła, popisać sie chciała" - duszkiem wypił pół szklanki wódki
- policjantem jesteś Thomas, błąd, Morgi, byłeś policjantem, zawaliłeś Morgenstern, chwila słaboci, głupia urażona ambicja i zjebałeś sobie życie. Co z tego, że ta mała ci dokopała, to ty byłeś liderem, ona wygrała tylko jeden konkurs." - Thomas dopił resztę wódki i wlał kolejną porcję
- Brawo Morgi, chciałes zniszczyć ją, a zniszczyłeś siebie.
Jednym łykiem wypił wlaną wódkę i wyszedł szukać otwartego sklepu. Chciał się najebać i zapomnieć. Kiedyś chłopacy, sami wyciągnęłi by go na imprezę, a dziś? Morgen pił do lustra. SAM!! . Thomas nie znalazł otwartego sklepu, wic poszedł w stronę skoczni, kopiąc wszystkie napotkane kamienie, puszki, czy co tam mu się pod nogę nawinęło. Po raz pierwszy został sam, ze swoimi problemami. Kumple się od niego odwrócili, Kristina??? nie wiedziała, ba, nie mogła sie dowiedzieć, zresztą pokłocili się przed wyjazdem, była na niego wściekła. Auci wszytkie problemy rozwiązywali razem, a teraz?? W ich przyjaźni coś pękło i to przez niego. A jeszcze musiał "przeprosić" rudą. Tylko jak skoro nie może się do niej zbliżać??
7 komentarzy:
No to ma Morgi dylemat. Niech się lepiej weźmie za przepraszanie Simony, bo inaczej Alex wepchnie go do PK siłą, czy będzie tego chciał, czy nie.
I ho, ho, ho! Wesołych świąt <3
[weitesten-sprung]
[skoki-zycia]
Przeprosić by wymagało. Może pomimo tego,że ma zakaz zbliżania się do niej, gdyby chciał ją przeprosić to może ten zakaz nie byłby ważny. W końcu by ją przepraszał a nie rzucał się na nią. Wtedy może zostanie w PŚ a nie w PK... No no nie mogę się doczekać ciągu dalszego.
Wesołych Świąt.
NicolAlice.
No to teraz Morgi ma problem. Niech się lepiej weźmie za przepraszanie Simony bo raczej w PK nie chce wylądować. Tylko jego kolejnym problem to jak to zrobić skoro się do niej zbliżać nie może. Ale jednak jeśli chciałby ją przeprosić to może zakaz nie był by w tym momencie ważny. Strasznie nie mogę się doczekać kolejnego;)
Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt.
http://wygracmarzenia-volleyball.blog.onet.pl/
Oooo, Thomasa dręczą wyrzuty sumienia. Zawsze to coś. PK? Jego duma tego by nie zniosła :d
Wesołych!
[smskak]
[chewing-forever]
[detektiv-stern]
O dziwo, trochę żal mi Morgensterna. Ale w końcu sam sobie na to wszystko zasłużył. Mógł pomyśleć wcześniej. Doprawdy, co mu do tego łba strzeliło! Przecież Thomas był dość miłym chłopakiem, któremu woda sodowa do głowy uderzała bardzo rzadko. No cóż, widocznie Simona miała na niego taki wpływ. Jednak nadal nienawidzę tego Austriaka, ale śmierci mu nie życzę, więc mam nadzieję, że się nie najebie na śmierć czy coś w ten deseń. Bo nie wiem, co mu jeszcze przyjdzie do głowy... Stracił wszystko, co posiadał i w co wierzył. Trochę biedny, ale jednak bardziej winny. Tak, zdecydowanie winny! To Potocka jest poszkodowana, facet zrujnował jej życie i w ogóle! Biedna dziewczyna<3 Ale ona mu jeszcze pokaże :D
Świetny rozdział zapraszam do siebie nana-lewy-milosc.blog.onet.pl
Oh, Morgi... Po co ty to zrobiłeś? Chyba nie muszę pisać o tym, jak wielką głupotę popełnił - sama to zrobiłaś. Takich rzeczy nie można cofnąć - jak widać Thomas nie ma nawet cienia szansy. Szkoda. Mógł być na szczycie, mógł do czegoś dojść, a tu taki wyskok i już - koniec marzeń. Ja tam wierzę, że Thomas coś wymyśli, przeprosi Simonę, odpokutuje.
A Simi? Ona będzie walczyć dalej i wygra tę grę. Widać, że jest silna i... dobra. Mogła go zniszczyć, ale tego nie zrobiła. I dobrze - pokazała, że jest od niego lepsza. Dalej Simi!
Prześlij komentarz